Sos pomidorowy do wszystkiego

To jeden z najważniejszych i najprostszych zarazem przepisów. Przyda się w niezliczonych ilościach sytuacji. Będzie pasował do mnóstwa rzeczy, a z makaronem penne stworzy samodzielne danie. Można go łatwo modyfikować, zmieniając przyprawy, dodając to i owo. Im dłużej będziesz go przygotowywać, tym bardziej gładki, aksamitny i smakowity będzie, ale spokojnie można go zrobić w dziesięć minut.


Potrzebujesz:

  • 4-5 dojrzałych pomidorów. Gdy kupujesz pomidory, zawsze je powąchaj przy szypułce. Pachną obłędnie pomidorowo? Najprawdopodobniej będą dobre. Nie pachną? Nie będą smakowały. 
  • (W zimie prawie na pewno nie uda Ci się kupić dobrych pomidorów. Możesz wtedy użyć pomidorów w puszkach. Będziesz potrzebował dwóch puszek 400 g).
  • 1 cebulę
  • 1-2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz
  • oliwę
  • świeży tymianek i oregano albo świeżą bazylię. Jeśli nie masz pod ręką świeżych ziół, użyj suszonych. A jeśli chcesz bardzo aromatycznego efektu, użyj jednych i drugich 🙂

Może się przydać:

  • Trochę passaty. Nie myl z przecierem ani tym bardziej koncentratem pomidorowym. Kupisz ją w butelkach albo kartonikach, warto ją zawsze mieć w lodówce. Kupując passatę, zawsze sprawdź skład. Najlepsza będzie ta, w której składzie są tylko pomidory i sól. Niektóre są konserwowane kwaskiem cytrynowym. Ale jeśli w składzie znajdziesz litanię rozmaitych E-ileśtam, odłóż na półkę.
  • Trochę czerwonego, wytrawnego wina 

Gdy kupujesz pomidory, zawsze je powąchaj przy szypułce. Pachną obłędnie pomidorowo? Najprawdopodobniej będą dobre. Nie pachną? Nie będą smakowały. W zimie prawie na pewno nie uda Ci się kupić dobrych pomidorów. 

Zagotuj cały czajnik wrzątku. Wytnij z pomidorów szypułkę, a po przeciwnej stronie pomidora natnij skórkę na krzyż. Włóż pomidory do garnka i zalej wrzątkiem. 

Poszatkuj dość drobno cebulę i czosnek. Jak najłatwiej obrać z łupin ząbek czosnku? Połóż go na desce, na nim ułóż płasko nóż i uderz w nóż nasadą dłoni, żeby przymiażdżyć ząbek. Tak potraktowany pozwoli się obrać w sekundę, a w dodatku lekkie zmiażdżenie ząbka czosnku sprawi, że lepiej uwolni swój, ehem, niepowtarzalny zapach 🙂 Nie maltretuj czosnku żadnymi wyciskarkami, szkoda go. Lepiej pokroić go w plasterki czy kostkę i dodać w całości.

Wylej wrzątek, którym zalałeś pomidory, i przelej je zimną wodą. Teraz skórka zejdzie z nich bardzo łatwo. Zacznij ją ściągać od strony nacięcia. Obrane pomidory pokrój byle jak.

Rozgrzej oliwę na głębokiej patelni. Wrzuć na nią najpierw czosnek, a prawie od razu po nim – cebulę. Chodzi o to, żeby czosnek oddał aromat do oliwy, ale nie zdążył zbrązowieć. Zbrązowiały czosnek będzie po prostu nieznośnie gorzki. Jeśli ci się to zdarzy, lepiej wyrzucić przesmażony czosnek, wylać oliwę (tylko nie zapomnij, że jest teraz gorąca) i zacząć od początku.

Gdy cebula się zeszkli, wrzuć pomidory. Dodaj sól, pieprz i suszone zioła, jeśli ich używasz. Te świeże najlepiej dodać pod koniec.

Gdy pomidory zaczną się smażyć, zmniejsz ogień i redukuj (czyli wygotowuj wodę), mieszając od czasu do czasu. Gdy mieszasz, staraj się trochę rozcierać kawałki pomidorów. Odpowiednio długo gotowane rozpadną się same, ale zawsze można im pomóc. Jeśli masz wrażenie, że to, co masz na patelni, wygląda raczej jak smażone pomidory niż sos, dolej passaty. Ile? Na oko. Jeśli przesadzisz, po prostu pozwól się sosowi wygotowywać trochę dłużej.

Po 10 minutach sos będzie okej, a po pół godziny będzie genialny.

 
Pomysły
  • Szybka arabiatta: w trakcie gotowania dodaj do sosu płatki chili.  Ugotuj makaron penne w dobrze osolonej wodzie na sposób al dente, czyli tak, żeby był miękki, ale twardy 🙂 Powinien stawiać lekki opór zębom. Po sześciu minutach gotowania wyłów jedną kluchę, spróbuj i oceń. Ugotowany makaron odcedź (dobrze jest dodać łyżkę-dwie wody spod gotowania do sosu pomidorowego) i dodaj do sosu. Wymieszaj, podaj z przyzwoitym tartym serem typu grana padano albo peccorino romano (nie kupuj tartych, paczkowanych wiórków “sera do makaronu”. Ani to przyzwoity ser, ani do makaronu się nie nadaje, a już na pewno nie ma nic wspólnego z parmezanem).
  • Sos do mięsa (idealnie się nadaje np. do meatlofa): jeśli smażyłeś mięso, koniecznie przygotuj sos na tej samej patelni! Zacznij od wlania chlustu czerwonego wina na patelnię, na której smażyło się mięcho, żeby odkleić od patelni wszystkie aromaty (możesz szpanować przed znajomymi, że stosujesz technikę zwaną deglasowanie 🙂 ). Pozwól się zredukować płynowi, dodaj teraz chlust oliwy, czosnek, cebulę itd. Gdy sos będzie gotowy, odgrzej w nim mięso.
  • Sos do mięsa trochę bardziej orientalnie: jak wyżej, tylko dodaj do sosu cynamon. Efekt będzie powalający.
  • Jeśli smażyłeś rybę dodaj do sosu, oprócz obowiązkowego w tym przypadku świeżego tymianku, także dwie łyżki kaparów.
  • Zupa! Tak, jeśli dodasz do tego sosu bulionu (najlepiej własnej produkcji), otrzymasz prostą zupę pomidorową, w dodatku wegetariańską.
  • Kombinuj! Sos pomidorowy to absolutnie uniwersalny, wielokulturowy i łatwy początek. Każdy przygotowuje go trochę po swojemu, więc próbuj, modyfikuj, ulepszaj.

3 komentarze

  1. Nie opisałabym tego lepiej, chociaż nieźle operuję piórem (i rondlem też już raczej…). Gdyby ktoś z Hurmy pod moją nieobecność potrzebował podpowiedzi krok po kroku, to go tutaj skieruję 🙂

  2. Czym się różni passata od przecieru pomidorowego? Tym bardziej, że piszesz, że passata to przetarte pomidory (czyli de facto właśnie przecier). W internecie nie znalazłem informacji na ten temat.
    Dlaczego należy unikać koncentratu pomidorowego? To przecież po prostu zredukowane i pasteryzowane pomidory.

  3. No dobra, dawno nie zaglądałem do tego posta… Jeśli w składzie przecieru znajdziesz tylko pomidory, wszystko jest git. Natomiast passata najlepiej się nadaje do sosu ze względu na konsystencję.

Comments are closed.