Razowa pizza z cukinią: żeby zgubić brzuch na wiosnę

No, teraz się zacznie. Będzie awantura. Już za pizzę z ziemniakami mi się dostało, na Facebooku toczyła się o to spora dyskusja – włoska ona była, czy nie włoska? A teraz po tym, jak nawyzłośliwiałem się na temat “pizzy góralskiej” czy “pizzy kebab”, postanowiłem nagle wyskoczyć, jak ten pijany zając z konopi, z pizzą razową. RAZOWĄ??? – zakrzykną obrońcy ortodoksji i zatrzęsą się z oburzenia. A tak. Właśnie razową. W dodatku jeszcze, bezczelnie, dodaję ją do Durszlakowej akcji “La Cucina Italiana” 🙂
No bo wiosna idzie, a my po zimie ociężali, otłuszczeni, zborsuczali, po bożonarodzeniowym obżarstwie a tuż przed obżarstwem wielkanocnym, a tu trzeba się powoli przygotowywać na sezon t-shirtów, odbudować kondycję, na basen wyskoczyć czy na siłkę, żeby w lecie jako tako wyglądać na plaży w Międzyzdrojach czy innym Darłowie. Nijak się tego nie da pogodzić z klasyczną, spełniającą nasze wyobrażenia pizzą, obłożoną podwójnym salami i boczkiem, przywaloną mozzarellą. Więc moja propozycja na przedwiośnie brzmi następująco: pizza lekka, na zdrowszym cieście niż to z białej pszenicy (dietetyczka powiedziałaby, że mąka razowa oczyszcza organizm, ale faceci takich świństw opowiadać nie będą), w dodatku – o zgrozo – bez mozzarelli.

Potrzebujesz:

  • Podstawowe ciasto na pizzę z tego przepisu >> Ale zamiast 500 g mąki pszennej użyj 300 g mąki pszennej białej + 200 g mąki pszennej razowej (do kupienia w sklepach ekologicznych, ale coraz częściej można ją dostać w normalnych sklepach. Mąka razowa powstaje z pełnego przemiału ziarna, czyli mielenia go razem z łupiną, w której siedzą te wszystkie najzdrowsze ustrojstwa, a w dodatku jest bogata w błonnik. Jego obecność zapewnia nie tylko wspomniane eufemistycznie oczyszczanie organizmu, ale też sprawia, że szybciej czujesz się najedzony.
  • dwie średnie cukinie (jeśli masz do wyboru jedną dużą albo dwie mniejsze, zawsze bierz dwie mniejsze. Nie wiedzieć czemu w Polsce utarło się, że im większa cukinia, tym lepsza. Nie wnikajmy. Prawda jest dokładnie odwrotna.
  • sos pomidorowy z tego przepisu >>
  • sól, pieprz, płatki chili
  • suszone oregano
  • oliwę z oliwek
  • patelnię, najlepiej grillową

Przygotuj ciasto. Cukinię obierz i pokrój na dość cienkie plastry. Rozgrzej mocno patelnię grillową i wlej na nią trochę oliwy. Nie za dużo, nie chcemy usmażyć cukinii na głębokim tłuszczu, to ma być lekkie danie 🙂 Ułóż plastry cukinii na patelni – smaż je partiami, po jednej warstwie – inaczej się ładnie nie podsmażą, a temperatura patelni spadnie na tyle, że zaczną się gotować i wyjdzie z tego smutna papka. Przesyp je solą, pieprzem, oregano i płatkami chili. Uważaj, będą się szybko smażyć, łatwo przypalić. Obróć je na drugą stronę, znowu przesyp przyprawami. Gdy tylko się zrumienią i przekładaj na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem.

Zacznij rozgrzewać piekarnik. Rozwałkuj równomiernie ciasto na porządnie posmarowanej oliwą blasze. Jak już się upierałem we wpisie o cieście, pizza powinna być cienka. A ta zwłaszcza. Z porcji ciasta uzyskanego z pół kilo mąki wyjdą ci spokojnie dwie blachy (jeśli nie planujesz zrobienia takiej ilości pizzy, możesz ciasto po wyrośnięciu zamrozić. Możesz też upiec a następnie zamrozić pizzę 🙂 ). Rozsmaruj na nim sos pomidorowy, a następnie pokukładaj plastry przesmażonej cukinii. Możesz całość z wierzchu przesypać dodatkowym oregano, a fajnie będzie też polać całość resztką oliwy, która została na patelni (bo szkoda marnować te wszystkie smaki, a tak niewielka ilość oliwy nam nie zaszkodzi).
Pizzę włóż do piekarnika tak nagrzanego, jak tylko jesteś go w stanie rozpędzić – na kilka minut, dopóki ciasto widoczne po brzegach się ładnie nie zarumieni. Jeśli masz wątpliwości – podważ pizzę z kraja łopatką i zobacz, jak wygląda spód. Jeśli jest surowoblady – daj jej jeszcze kilka minut (ale unikaj obsesyjnego otwierania co chwilę piekarnika, bo go zbytnio wystudzisz).
Gotowe!

Jeśli bez sera na pizzy żyć nie możesz:

  • Na upieczoną pizzę zetrzyj na tarce o grubych okach trochę solonej ricotty – to twardsza siostra ricotty sprzedawanej w kubeczkach.
  • A jeśli, pomimo wszelkich stereotypów o facetach, jesteś na diecie, i nie chcesz używać ricotty, która ma mnóstwo tłuszczu, zetrzyj na gotową pizzę (uwaga, teraz przyprawimy ortodoksyjnych pizzerów o skowyt) trochę chudego białego sera. Efekt będzie naprawdę bardzo fajny.

    5 komentarzy

    1. Razowa pizza moze i nie jest ortodoksyjna i tradycyjna, ale na pewno smaczna. A ze bez mozzarelli? Trudno – jest na niej tyle innych pysznosci, ze jestem sklonna zapomniec o serze 🙂

    2. z cukinią jeszcze nie jadła, fajny pomysł!

      /ps. warto usunąć weryfikację obrazkową bo tylko wnerwia:D

    Comments are closed.