Zawsze byłem jakoś po stronie Marty. Tej z Betanii, siostry Marii i Łazarza. Pamiętacie? Za całe swoje starania, troskę i niepokoje, za uwijanie się wokół Gościa, podczas gdy jej siostra siedziała sobie z nim i go słuchała, Marta usłyszała tyle – i z tym musiała przejść do historii – że wybrała gorszą cząstkę. Ta scena […]
na co dzień
Najprostsza zapiekanka ziemniaczana (na cześć obieraczki)
Ze wszystkich kuchennych wynalazków, utensyliów, przyborów i gadżetów najbardziej chyba cenię i szanuję obieraczkę do ziemniaków. Przyrząd, który zamienił żmudną kuchenną mitręgę w kilkunastosekundową operację. Który pozwala zmarnować jak najmniej dobrego. A w dodatku jeszcze umożliwia zastosowania poboczne, jak np. skrobanie parmezanu czy skrojenie ziemniaka ultracienkie chipsy idealne na pizzę albo do gratin douphinoise (acz dziś […]
Discomfort food: zapiekanka ziemniaczana z marchewką i groszkiem [podsumowanie akcji]
Jakie gotowanie naprawdę podziwiam? Nie, niekoniecznie to nastawione na robienie wrażenia, wydziwianie cudowanie, gdy gotujący napina się i z zadartym nosem serwuje mus z kotleta, redukcję kapusty kiszonej i carpaccio z kiełbasy wiejskiej. Niekoniecznie też to nastawione na szpanowanie drogimi i egzotycznymi składnikami, gdy gotujący nie tknie się garów, dopóki nie dostarczy się mu polędwicy […]
Discomfort Food: egzorcyzmowanie brukselki
Moda się zrobiła wśród blogerstwa, żeby pisać o comfort food – co z angielska tłumaczyłoby się jako jedzenie kojące. Rozpisuje się więc blogerstwo kulinarne o potrawach swego dzieciństwa, o daniach pobudzających pamięć autobiograficzną do odtwarzania najpiękniejszych wspomnień i wzruszających śladów pamięciowych. Bo smak i zapach – zmysły ściśle powiązane – są potężnymi kotwicami dla pamięci. […]
Pieczony patison z jesiennymi warzywami: najprościej
Znacie to? Wreszcie udaje się wygospodarować duży, spójny kawał czasu, żeby odwalić jakąś z dawna zalegającą pracę. W moim przypadku miał to być dzień przeznaczony na pisanie. Pełna koncentracja, przygotowanie, wyłączony telefon, zarezerwowane osiem godzin. I coś mnie podkusiło, że wyskoczyłem szybko na Plac Imbramowski. O tej porze roku jest tam chyba najfajniej. Czerwienieją sterty […]
Placki dyniowe na prawdziwym oleju rzepakowym
Lepsza Połowa nachyliła się nad odkorkowaną butelką, wciągnęła mocno zapach, przymykając oczy. – Znam ten zapach, z domu mojej babci. Wtedy mnie olśniło. Wwąchiwałem się już w tę woń długo, w głowie biegały mi skojarzenia, ale żadne nie mogło trafić. W tym momencie synestezja wskoczyła na swoje miejsce, z donośnym hukiem. W gospodarstwie moich dziadków […]
Jesień z nutą Jerozolimy: dynia z sosem tahini i za’atarem
Ech, Targi Książki w Krakowie – co roku kończy się tak samo: wychodzimy objuczeni tobołami, portfele mamy lekkie jak piórko, za to pół bagażnika wypakowujemy świeżutko nabytymi książkami. Ulegamy impulsom, chciejstwu i pożądaniom, bo przecież książka też domaga się swojego święta. A od tego rodzaju świętowania trudno się powstrzymać. Oprócz m.in. dwutomowego opus magnum profesora […]
Dżim Jarmuż i JOMO
Wiecie Państwo, co to JOMO? Jeśli jeszcze nie wiecie – założę się, że się Wam spodoba. Nie, JOMO (czytaj z angielska dżo-mo) to nie potrawa ani nie składnik. JOMO to trend. A ściślej, kontr-trend do FOMO. Jeśli w tym momencie zadajecie sobie pytanie, czy zdrowie psychiczne Faceta z nożem nie uległo aby delikatnemu rozchwianiu, bo […]
Charczo: gruziński patent na jesień
Gdy przed wyjazdem napomykaliśmy, gdzie się wybieramy, reakcje były za każdym razem takie same: „o, my też właśnie byliśmy”, „właśnie się wybieramy”, albo przynajmniej: „znajomi właśnie byli” albo „się wybierają”. Krótko mówiąc – wszyscy jeżdżą do Gruzji. WizzAir fruwa z Pyrzowic, robi w Kutaisi nawrotkę na ręcznym, w jedną i drugą stronę transportując przedziwną mieszankę […]
Spaghetti alla carbonara z wędzonym czarniakiem: nieortodoksyjnie, na upały
Sprzeczne namiętności: jak zjeść coś pożywnego, ale równocześnie lekkiego, gorącego a dobrego na upał? W taką pogodę, jak tak, która właśnie grilluje świat za oknem, na samą myśl o potrawce, smażonym mięsie czy nawet o zupie przyprawia o pot na skroni. Dla mnie rozwiązaniem na takie sytuacje jest ryba. Mięso, a nie mięso, lekkie i […]