notatki z Ameryki

buractwo, notatki z Ameryki, randka, sweet

Cupcakes: czekolada+chili pod pudrem z dzikiej róży i z… buraków

Urodziny Lepszej Połowy, sami rozumiecie. Niech mnie to usprawiedliwi – że niby facet z nożem, że niby męskie gotowanie, a tu nagle, kurde, babeczki. Chciałem po urodzinowym obiedzie zaserwować coś nowego (no bo ile można wpierniczać crème brûlée, ja się pytam?) Zacząłem się więc rozglądać po znakomitych blogach, a jednocześnie w tyle głowy miałem myśl, […]

kilkanaście minut roboty, notatki z Ameryki, randka, sweet

Ciacha

Taka sytuacja. Randka na zaawansowanym etapie, przesiadka na sofę, wino kołysze się w kieliszkach, rzucając rubinowe poblaski, w tle sączy się jakiś Bolton czy inny Bublé, jednym słowem – jest dobrze. Aż raptem ona uśmiecha się nieco nerwowo, mimochodem wtrąca coś o słodkich kolesiach, niby żartem napomyka, że facet to musi być niezłe ciacho, no […]

fast good, grill, kilkanaście minut roboty, mięso mielone, na co dzień, notatki z Ameryki, wół

FAST GOOD: Burger z burakiem i karmelizowaną cebulą

1 kwietnia to był dobry moment na taką akcję. Po pierwsze, jeszcze trwały Święta Wielkanocne, czyli polski festiwal jedzenia – a z drugiej strony było się już mocno przejedzonym tradycyjną, wielkanocną – skądinąd przecież świetną – kuchnią i miało się ochotę na coś innego. Po drugie, ta data aż się prosiła o wywinięcie primaaprilisowego żartu […]

na imprezę, notatki z Ameryki

HOT DOG PRIDE: podsumowanie akcji

No i narobiliśmy zamieszania. Szesnaścioro zawodników, w tym niżej podpisany, podjęło się karkołomnego zadania przywrócenia godności hot dogom. A wymagało to jednak odwagi – bo jakże to, wśród durszlakowych akcji, gdzie królują diety, kulinarne sekrety, umami, sezam, kuskus i brukselka, nagle wtrynia się akcja hotdogowa i jeszcze bezczelnie się z tym obnosi?Dzięki więc za odwagę […]

fast good, kilkanaście minut roboty, notatki z Ameryki, prosię bardzo, szybko

Polish dog – czyli sosydż po czikagosku

Akcja HOT DOG PRIDE zbliża się do końca. Niebawem podsumowanie, a tymczasem coś na finał. A zarazem – coś na chandrę i na zmęczenie, coś na środek tygodnia, gdy do weekendu jeszcze daleko, coś na zimowe przesilenie, deprechę, zwałę – słowem, na poprawę humoru. I na pohybel diecie.Polscy imigranci odcisnęli na Ameryce niejedno piętno. Niezatarte […]

fast good, kilkanaście minut roboty, na imprezę, notatki z Ameryki, szybko

hot dog pride

Kto z Was tego nie zna?Na przykład podróż. Stacja benzynowa gdzieś na trasie, przerwa na szlaku, tankowanie, zielony-pin-zielony, i nagłe pokuszenie, potrzeba zaspokojenia energetycznego deficytu, zastrzyku dopaminy. Więc bierzemy kawę. I jednego z parówką. Sakramentalne pytanie: „jakie sosy?” – i już można uderzać dalej, w trasę, z nową energią.Albo gastrofaza o drugiej w nocy. W […]

je dynie, na co dzień, na imprezę, notatki z Ameryki, vege

Casserole z dynią i quinoą – kosmiczna i wojownicza

Coś się kończy, coś się zaczyna – powiada klasyk. Kończy się sezon na dynie. Więc ten mały eksperyment będzie oficjalnym pożegnaniem z dynią 2012. A zaczyna się kulinarna eksploatacja nowego składnika. Ni to zboże, ni to ryż. Zdrowe i bogate odżywczo tak, że stanowi jeden z ważniejszych składników diety astronautów. Wiedzieli o tym także Inkowie […]

dzień dobry, kilkanaście minut roboty, notatki z Ameryki, sweet

Śniadanie na poprawę nastroju: maślankowe pankejki z musem jabłkowym i syropem klonowym

Jesień. Zimno. Za oknem niby rano, a światła tyle, że o zmierzchu bywa więcej. Niby weekend, a pracy czeka od cholery. Taka sytuacja wymaga działań specjalnych.Amerykanie mają swoje sposoby na śniadanie – konsekwencją większości tych sposobów jest największy na świecie wskaźnik otyłości w tym kraju. Ale kurde, od czasu do czasu, w szczególnych warunkach, można, […]

jeden gar, mięso mielone, na imprezę, notatki z Ameryki, pikanteria, pomidor twoim sojusznikiem, tex-mex, wół

notatki z Teksasu: chili burritos

Howdy y’all! Jedziemy dalej z kuchnią Tex-Mex. Od dawna chodziło za mną chili con carne – jedno z moich ulubionych jednogarowych dań, proste jak budowa lasso i zawsze dobre. Tym razem chciałem żeby było trochę bardziej teksańsko, więc pomyślałem o potraktowaniu chili jako nadzienia do burritos. Tylko że nigdzie w okolicznych sklepach nie znalazłem tortilli, […]

kilkanaście minut roboty, notatki z Ameryki, o kurczę, pikanteria, szybko, tex-mex

notatki z Teksasu: proste fajitas z kurczaka

Wróciłem! Sorry za długą nieobecność, ale tam, gdzie byłem, nie miałem chwili czasu ani sposobności na gotowanie. Co innego z jedzeniem – o, jadłem bezprzykładnie, w dodatku transkulturowo, metodycznie i komparatystycznie – żeby wyrobić sobie jak najlepsze zdanie o kuchni tych regionów USA, które udało mi się nawiedzić.Teksas, choć zajęć czekało tam na mnie sporo, […]