Ponoć w Rzeczpospolitej Szlacheckiej miarą udanych Świąt Wielkanocnych była liczba zgonów z przejedzenia i przepicia. A wszelakie mięsiwo na wielkanocnym stole zajmuje miejsce szczególne. I tak przynajmniej raz do roku wraca do mnie marzenie o uczciwych wędlinach. O wędlinach składających się z mięsa i przypraw tylko, a nie nastrzykniętych solanką związaną polifosforanami (E-450-452), podsypaną glutaminianem […]
prosię bardzo
Polish dog – czyli sosydż po czikagosku
Akcja HOT DOG PRIDE zbliża się do końca. Niebawem podsumowanie, a tymczasem coś na finał. A zarazem – coś na chandrę i na zmęczenie, coś na środek tygodnia, gdy do weekendu jeszcze daleko, coś na zimowe przesilenie, deprechę, zwałę – słowem, na poprawę humoru. I na pohybel diecie.Polscy imigranci odcisnęli na Ameryce niejedno piętno. Niezatarte […]
po czesku: gulasz piwny z modrą kapustą i bułczanymi knedlikami
Jak się już chwaliłem, tegoroczny urlop spędziliśmy z Lepszą Połową w Czechach. Ona, wegetarianka, wycierpiała się okrutnie. Ja byłem zachwycony.Z kuchnią czeską jest z grubsza tak, że nie powala, nie wstrząsa, nie przyprawia o odjazdy, ale jest po prostu przyjemna. Żadne tam pojechane kombinacje smaków, taka fajna, domowo się kojarząca kuchnia, miła podniebieniu każdego wychowanka […]
gjuwecz: co ty wiesz o Bułgarii?
Jeszcze miesiąc temu nie wiedziałem o tej kuchni prawie nic. Bo też wymykała się jakimś ścisłym, konkretnym kategoriom: niby Bałkany, a jednak z kraja, niby wpływy tureckie, ale skojarzenia raczej z Rosją, biała plama na mind-mapie, wielka niezagospodarowana przestrzeń między konkretną, solidną, chłopską, mączno-zupianą kuchnią Rumunii, warzywo-mięsnym festiwalem kuchni bałkańskiej, a dworsko-chłopską, arabsko-anatolijską kuchnią Turcji. Do […]