Takiemu wyznaniu miłosnemu nie byłem się w stanie oprzeć. Cóż z tego, że – z przeciętnym skutkiem ale jednak – staram się ograniczać mięso. Cóż, że praktycznie zrezygnowałem z wieprzowiny, w poczuciu, że co jak co, ale jedzenie zwierząt nie tylko tak bardzo do nas podobnych genetycznie, ale też jednych z najinteligentniejszych w królestwie fauny, […]
sałaty i inne zieleniny
Discomfort Food: egzorcyzmowanie brukselki
Moda się zrobiła wśród blogerstwa, żeby pisać o comfort food – co z angielska tłumaczyłoby się jako jedzenie kojące. Rozpisuje się więc blogerstwo kulinarne o potrawach swego dzieciństwa, o daniach pobudzających pamięć autobiograficzną do odtwarzania najpiękniejszych wspomnień i wzruszających śladów pamięciowych. Bo smak i zapach – zmysły ściśle powiązane – są potężnymi kotwicami dla pamięci. […]
Dżim Jarmuż i JOMO
Wiecie Państwo, co to JOMO? Jeśli jeszcze nie wiecie – założę się, że się Wam spodoba. Nie, JOMO (czytaj z angielska dżo-mo) to nie potrawa ani nie składnik. JOMO to trend. A ściślej, kontr-trend do FOMO. Jeśli w tym momencie zadajecie sobie pytanie, czy zdrowie psychiczne Faceta z nożem nie uległo aby delikatnemu rozchwianiu, bo […]
Sałatka z bobu i mięty. Bo się lato zaczyna
No to przychodzi ten moment w roku, kiedy facet wciąga krótkie gacie, wrzuca t-shirt, staje przed lustrem i stwierdza, że coś z tym trzeba zrobić. Że się właśnie lato zaczyna, plaża jakaś w perspektywie, a tu zamiast sześciopaka – keg. To jest ten moment w roku, gdy pełni dobrych postanowień przesiadamy się z samochodu na […]
Tabouleh – takie jakie być powinno
No dobra, to robimy coś zdrowego.Czasem przychodzi taki moment, że Lepsza Połowa naciska, że kardiolog się denerwuje, że jest środek zimy i człowiekowi grozi szkorbut. Albo jest środek lata i masakratorski upał. Ten ostatni przypadek to były okoliczności, w których zetknąłem się z Tabouleh Takim, Jakie Być Powinno.Jerozolima, południowy wiatr od pustyni, trzydzieści parę stopni, […]