Czasami człowiek ma dość. Na przykład wtedy, kiedy przez kilka tygodni pod rząd wychodzi z pracy późno w nocy. Czyli wtedy, kiedy nie ma mowy o gotowaniu (niech to choć trochę usprawiedliwi moje skandaliczne milczenie na blogu). Kiedy na gotowanie nie ma czasu, to znaczy, że już, proszę ja Was, jest źle. Ale w perspektywie […]
vege
Sylwestrowa tarta z porami i życzenia na Nowy Rok
To było w sylwestrowy wieczór, w samochodzie. Wracałem z pracy, zbliżała się dziewiętnasta. Siąpił deszcz, wycieraczki rozmazywały go na przedniej szybie. W żołądku świdrował głód, potęgowany myślą o zbliżającej się sylwestrowej kolacji i butelce toskańskiego sangiovese czekającej w piwnicy. W radiu leciały durne hiciory, o których za miesiąc nikt nie będzie pamiętał, a do których […]
Tarta z rydzami
Musiałem się dłuższą chwilę zastanowić, zanim odpowiedziałem na tego maila. Propozycja była ekscytująca. Dostałem zaproszenie do wzięcia udziału w kulinarnym evencie jednej z restauracji: pojedynku na przyrządzanie pizzy. Byłaby okazja spróbować, jak to jest pracować z prawdziwym piecem opalanym drewnem. No i zmierzyć się w konkursie sędziowanym przez fachowców. Długo się zastanawiałem. I odmówiłem. Bo […]
Notatki z Włoch: korepetycje z pasta fresca, a potem trofie z pesto liguryjskim i… ziemniakami
Już jestem, już jestem! Ktokolwiek myślał, że Facet z Nożem opuścił posterunek, fatalnie się pomylił, ktokolwiek się łudził, że Nożownik zrejterował, pisanie bloga odpuścił – srodze się zawiedzie. A wszyscy, którzy w napięciu czekali, mają teraz chwilę radości 🙂 To było pracowite lato. Wierzcie lub nie, ale z powodu Bardzo Ważnego Projektu, przez wszystkie te […]
pizza z kamienia #2: kapary z chili, pizza bianca i szamot vs granit
Według wydanego właśnie raportu “Polska kulinarnie” autorstwa Interactive Research Center, Cube Group i Ciszewski MSL, kuchnia włoska jest wśród internautów prawie najpopularniejsza (wskazało ją 48% badanych) – prześciga ją tylko, a jakże, kuchnia polska (56%). Potem długo, długo nic i na trzecim miejscu pojawia się kuchnia chińska (24%), następnie meksykańska, grecka i amerykańska. Najczęściej wybieramy więc […]
Hummus i manakisz – na zgodę
Hummus to poważna sprawa.Jest jednym z najbardziej ikonicznych smaków Bliskiego Wschodu. Koncentruje dla mnie wszystkie wspomnienia z Jerozolimy, przywołuje harmider, barwność i niezwykłe przemieszanie wszystkiego ze wszystkim w arabskiej dzielnicy Starej Jerozolimy, gdzie na ulicach, przypominających raczej ciasne korytarze, procesje mijają się z roznosicielami herbaty, modły przeplatają się z nawoływaniami sprzedawców oliwek, a przy stacjach […]
zapiekana feta – prosto i genialnie
Podając taką przekąskę, od strzała w środku zimy przywołasz wspomnienia wakacji na którejś z greckich wysp, rozgrzejesz serce Współbiesiadniczki, wykażesz się kulinarną inwencją, a zarazem praktycznie w ogóle się nie narobisz.Wszystko to pod warunkiem, że uda Ci się kupić porządne pomidory. I porządną fetę.Z pomidorami latem to nie sztuka, ale teraz trzeba uważać. Nie wstydź […]
odtrutka po świętach: wegetariański tażin fenkułowo-cytrynowy
Kiedy zastanawialiśmy się z Lepszą Połową, na jakie menu mamy ochotę w sylwestrowy wieczór we dwoje, postanowiliśmy jednogłośnie: ma być coś lekkiego. Po świątecznych podróżach do rodziców, po kulinarnej rozpuście, mieliśmy ochotę na coś po pierwsze lekkostrawnego, a po drugie – nietradycyjnego (nie żebym miał cokolwiek przeciwko tradycyjnej kuchni, przeciwnie, ale jestem zwolennikiem naprzemienności). Po […]
Casserole z dynią i quinoą – kosmiczna i wojownicza
Coś się kończy, coś się zaczyna – powiada klasyk. Kończy się sezon na dynie. Więc ten mały eksperyment będzie oficjalnym pożegnaniem z dynią 2012. A zaczyna się kulinarna eksploatacja nowego składnika. Ni to zboże, ni to ryż. Zdrowe i bogate odżywczo tak, że stanowi jeden z ważniejszych składników diety astronautów. Wiedzieli o tym także Inkowie […]
tureckie pide: lepsze niż pizza
Najdłużej trzymają mi się w głowie wspomnienia, w których widoki łączą się ze smakami, wrażenia estetyczne z kulinarnymi, słowem: zwiedzanie z jedzeniem. W przypadku pide było tak:Po pierwsze: gdy zajechaliśmy do Stambułu, lało jak z cebra i zbliżał się wieczór. Przytłoczeni plecakami dowlekliśmy się do hostelu Cheers, gdzie Tarik, jego nieoceniony właściciel i spiritus movens, […]