Jak się już chwaliłem, tegoroczny urlop spędziliśmy z Lepszą Połową w Czechach. Ona, wegetarianka, wycierpiała się okrutnie. Ja byłem zachwycony.Z kuchnią czeską jest z grubsza tak, że nie powala, nie wstrząsa, nie przyprawia o odjazdy, ale jest po prostu przyjemna. Żadne tam pojechane kombinacje smaków, taka fajna, domowo się kojarząca kuchnia, miła podniebieniu każdego wychowanka […]
Aktualności
szakszuka, czyli śniadanie mistrzów (krav magi)
To zdecydowanie jest jedno z moich ulubionych śniadań. Doskonałe zwłaszcza jako późne śniadanie – w weekend, gdy się już człowiek zwlecze z wyra po imprezowej nocy, gdy jest na tyle czasu, żeby je niespiesznie przygotować, gdy w międzyczasie parzy się kawa, Lepsza Połowa jeszcze w łazience, a nad kuchnią już unosi się czosnkowo-pomidorowy zapach.Szakszuka to […]
Uwagi z Pragi
Tytułem usprawiedliwienia: cisza na blogu nie wynika ani z niestrawności, ani z kuchennej niemocy, jestem po prostu na wakacjach. Stąd też ten wpis nieco inny: o jedzeniu zakosztowanym, napotkanym po drodze. Jedni jeżdżą do Hurgady, inni na Kanary, co bardziej dziani na Seszele. My – to znaczy moja Lepsza Połowa i moja skromna osoba – […]
kurczakowy tażin z kiszonymi cytrynami
Kuchnia Maroka to absolutnie niepowtarzalna spośród tradycji kulinarnych Śródziemnomorza. Łączy w sobie słoneczną prostotę kuchni znad Mare Nostrum (łacińska nazwa Morza Śródziemnoego – „Nasze Morze” – to chyba najpiękniejsza metafora kuchni tego regionu, które tak wiele mają ze sobą wspólnego i tak wiele między sobą wymieniły), surowość tradycji kulinarnej pustynnych nomadów, aromatyczność kuchni arabskiej – […]
love marchewkowe
Na zarzut, że pieczenie ciast jest niemęskie zwykle odpowiadam, że niemęskie jest opieprzanie się przed telewizorem, gdy kobieta zasuwa w kuchni. Ale okej, rozumiem jeśli ktoś rolę faceta w kuchni widzi raczej w kontekście solidnych kawałów grillowanego mięsa, ostatecznie gotowania bigosu. Pieczenie ciast rzeczywiście jakoś trudniej przyjąć do wiadomości nawet tym szczęśliwym posiadaczom chromosomu Y, […]
winno-korzenny sos pomidorowy
Zaczyna się ten krótki, a kluczowy moment w roku. Pomidory są, jest ich coraz więcej, a w dodatku są to prawdziwe pomidory: nie tylko wyglądają jak pomidory, ale też pachną i smakują jak pomidory. Dawno, dawno temu, gdy Wiesław Michnikowski śpiewał „Adio pomidory”, dla wszystkich było oczywistym, że pomidor to warzywo sezonowe (a ściślej: owoc […]
seksowny i pikantny chłodnik arbuzowy
Na zewnątrz 35 stopni, a my z Lepszą Połową wymyśliliśmy sobie na dzisiaj gotowanie hurtowych ilości sosu pomidorowego do słoików. Więc temperatura w mieszkaniu dorównuje tej na zewnątrz. Wino w kieliszkach grzeje się w kilka minut. Pot się leje po różnych strategicznych częściach ciała. Za to w kuchni pachnie obłędnie.Na takie zagęszczenie sensoryczne jedna jest […]
Północ-Południe: kiszone cytryny i ogórki małosolne
Różne kultury mają różne patenty na wykorzystywanie ciężkiej pracy szwadronów bakterii do konserwowania żywności. My kisimy ogórki i kapustę, a tacy na przykład Szwedzi kiszą śledzia – skosztowanie surströmminga było jednym z najtrudniejszych wyzwań kulinarnych, którym sprostałem. Marokańczycy wymyślili zaś kapitalny dodatek do wszelkich mięs i ryb duszonych w tażinach, dodatek, który kuchni marokańskiej nadaje […]
pijane crumble
Ile razy serce się Wam z młodej piersi wyrywało w wielkim bólu i rozterce, ile razy żal duszę ściskał, serce boleść czuło, a wszystko osnuwał czarny pająk smutku – gdy trzeba było wyrzucić owoce spod nalewki? Gdy już oddały wszystko spirytusowi, przesiąknięte procentami i zmacerowane, lądowały na śmietniku, narażając drobne ptactwo polne i pomniejsze gryzonie […]
nalewka starokawalerska – czas pomyśleć o Bożym Narodzeniu :)
Naprawdę lubię ten moment: kiedy taszczę do domu siaty z obłędnie pachnącymi owocami, a w reklamówce podzwania flaszka spirytusu. Ciepło, świeci słońce, jest czerwcowa sobota, a to znak, że najwyższy czas pomyśleć o… Bożym Narodzeniu. Ta nalewka (zwana vieux garçon, czyli starokawalerską – ale nie daj się nabrać na tę nazwę: żonatym i facetom o […]