Różne kultury mają różne patenty na wykorzystywanie ciężkiej pracy szwadronów bakterii do konserwowania żywności. My kisimy ogórki i kapustę, a tacy na przykład Szwedzi kiszą śledzia – skosztowanie surströmminga było jednym z najtrudniejszych wyzwań kulinarnych, którym sprostałem. Marokańczycy wymyślili zaś kapitalny dodatek do wszelkich mięs i ryb duszonych w tażinach, dodatek, który kuchni marokańskiej nadaje absolutnie wyjątkowego charakteru. Kiszą cytryny.
Kiszenie brało się zwykle z biedy – do zakiszenia śledzia Skandynawom potrzebna była dużo mniejsza ilość drogiej wówczas jak złoto soli, niż do zasolenia go na zimę (a zimy ci u nich dostatek). Przechowywanie ogórków i kapusty na zimę w postaci ukiszonej pozwalało przetrwać do końca przednówka nie tylko bez śmierci głodowej, ale też bez niedoborów witaminy C. Kiszona kapusta odegrała też znaczną rolę w wielkich odkryciach geograficznych końca średniowiecza – podróżowała razem z marynarzami, a jej bezcenne zasoby witaminy C chroniły ich przed paskudnym szkorbutem właśnie.
Sezon na ogórki małosolne w pełni, ale pomyślałem, że skoro już się zabieram za kiszenie, to nie można iść na łatwiznę i czas się wreszcie zmierzyć z kiszeniem cytryn – zwłaszcza, że za prawdziwymi marokańskimi smakami tęsknię jak pies, a bez kiszonych cytryn ani rusz. Cały natomiast wic w tym, że do kiszenia trzeba użyć cytryn niepryskanych i niewoskowanych – zwykle bowiem importerzy fundują cytrusom procedurę podobną do tej, która spotyka karoserię samochodową w procesie lakierowania: moczy się je i pryska, pryska i moczy, żeby do naszych hipermarketów dojechały błyszczące i kuszące. Szczęśliwie jeden z dyskontów wprowadził ostatnio do oferty cytryny bio, niewoskowane, zatem niepomny ostrzeżeń zaprzyjaźnionego ekologa, że skoro ich nie pryskano, to pewnie bezlitośnie naświetlano promieniami Rentgena, rzuciłem się na nie z zamiarem wpakowania do słoika.
Wyszło mi tak:
Potrzebujesz:
na ogórki małosolne:
- 1 kg ogórków gruntowych – koniecznie jak najświeższych. Wybierz też jak najmniejsze i o zbliżonej długości.
- pęk kopru do kiszenia – nie chodzi o tzw. „koperek”, tylko o solidny badyl kopru razem z kwiatostanem. Pani w warzywniaku będzie wiedziała, o co chodzi.
- główkę czosnku
- sól – morską, czystą sól kamienną albo tzw. „sól do kiszenia ogórków”. Chodzi o to, żeby była to sól bez dodatków. Zawsze kupując sól sprawdzaj, czy nie zawiera antyzbrylacza E536 – ta substancja zapewnia wprawdzie soli sypkość, ale wystarczy wspomnieć, że jego prawdziwa nazwa to „żelazocyjanek potasu”, a pod wpływem mocnych kwasów wydziela się z niego cyjanowodór. Niezbyt zachęcająco to brzmi, nie?
- opcjonalnie: słupek korzenia chrzanu (pani w warzywniaku też będzie wiedziała, o co chodzi)
- duży słój – o ok. 1,75 – 2 litrów objętości (użyłem słoja po największej dostępnej w handlu porcji papryki konserwowej, miał dokładnie 1,75 l)
- 8 małych i 4 duże cytryny ekologiczne (niepryskane, niewoskowane) – pytaj w sklepach ekologicznych, ostatnio pojawiły się też w jednym z dyskontów.
- sól – morską – obowiązują te same uwagi, co powyżej.
- 4-5 liści laurowych – najlepiej świeżych. Udało mi się kupić drzewko wawrzynu w… jednym z marketów budowlanych. Posadziłem na balkonie, rośnie jak szalone. Suszone liście laurowe się do jego liści nijak nie umywają.
- 2-4 szczypty czarnuszki – to niezwykła przyprawa, ważna w kuchni Bliskiego Wschodu, ale nie tylko. Kupisz bez problemu w dobrych sklepach z przyprawami. To takie ziarenka, jak sezam, tyle że czarne. Pachną obłędnie.
- 1-2 laski cynamonu – jeśli nie dopadniesz cynamonu w laskach sypnij łyżeczkę sproszkowanego, ale dostaniesz w ten sposób brązowawą zawiesinę. Cynamon w laskach kupisz bez większego problemu w sklepach eko itp.
- duży słój – o ok. 1,75 – 2 litrów objętości (użyłem słoja po największej dostępnej w handlu porcji papryki konserwowej, miał dokładnie 1,75 l)
ogórki małosolne:
Wiele jest zasad, przepisów i przesądów na temat układania ogórków do kiszenia. Pionowo czy poziomo? Jasnym czy ciemnym końcem do góry? Zapewne ma to takie samo znaczenie jak to, czy kisimy o pełni, czy w nowiu i jakie inkantacje przy tym mamroczemy.
Wyobrażam też sobie scenariusz, w którym na stole ląduje kurczak pieczony z kiszonymi cytrynami, a towarzyszą mu małosolne ogórki i, powiedzmy, puree. Albo w którym kiszone cytryny i małosolne ogórki trafiają do jednej sałatki.
Ogorki to nie calkiem moja bajka (choc Mezczyzna lubi, wiec moze kiedys zrobie z mysla o nim), ale te kiszone cytryny bardzo intrygujace!
Zabieram się własnie za kiszenie cytryn i wpadłam do Ciebie bo pamiętałam, że dodałeś ten przepis do akcji Spiżarnia. Przeczytałam post i przy tzw okazji mam pytanie. Piszesz o drzewku laurowym na balkonie. Czy nadal tam stoi? Jeśli tak, to jak się ma? Moje jest w domu i bardzo źle to znosi i marnieje w oczach. Bede wdzieczna za odpowiedź. Pozdrawiam
Na balkonie oczywiście już nie stoi, na zimę ewakuowałem do mieszkania. I mam to samo – zdycha, niestety 🙁
Pozdrawiam!